Dyskusyjny Klub Książki

DKK-UTW prezentuje: Zyta Rudzka "Ten się śmieje, kto ma zęby"

Zyta Rudzka „Ten się śmieje, kto ma zęby”

„Ten się śmieje, kto ma zęby” Zyty Rudzkiej została uznana za najlepszą polską książkę 2022 roku przez Gazetę Wyborczą i tygodnik „Polityka”. Powieść jest także laureatką Nagrody Literackiej im. Adama Mickiewicza i Nagrody Literackiej m. st. Warszawy. W roku 2023 została laureatką Nagrody Literackiej Nike.

Można sądzić, że właśnie dlatego trafiła jako jedna z lektur do naszego DKK-UTW, chociaż jest to książka zupełnie odmienna, jak chodzi o styl i treść od wszystkiego, co do tej pory czytaliśmy. Co prawda, opinie zawodowych krytyków to same superlatywy, to jednak prezentowane w portalach internetowych zdanie większości „zwykłych” czytelników jest dalekie od zachwytów. Nie jest to książka ani łatwa, ani przyjemna w odbiorze. Sama powieść to monolog Wery – fryzjerki męskiej, napisany dosyć specyficznym językiem, niekiedy trudnym do zaakceptowania. Oto Wera – fryzjerka męska, zostaje wdową. Jej sytuacja materialna jest katastrofalna. Nieżyjący mąż od dawna nie pracował, ona straciła zakład i możliwość zarobku, z ich wspólnego mieszkania wyniosła na bazar i sprzedała niemal wszystko, co dało się sprzedać. Teraz Wera staje przed problemem, jak zorganizować pochówek Karola - Dżokeja. Kolejne kroki: poszukiwanie ubrania i butów do trumny, załatwianie formalności pogrzebowych - stają się okazją do życiowych wspomnień Wery. Od momentu, gdy wyrwała się ze wsi, jest to życie wypełnione nie tylko walką o przetrwanie, ale także epizodami szalonej miłości, zakończonej śmiercią kochanki. To wszystko ukształtowało Werę jako kobietę niezwykle twardą, momentami wręcz drapieżną, nieskorą do rozczulania się nad sobą, ale także wulgarną. Wydaje się, że gdyby podobną książkę napisał o kobiecie, w dodatku w taki sposób i takim językiem, mężczyzna, zostałby odsądzony od czci i wiary. Tymczasem Zyta Rudzka wpisuje się swobodnie w tak modny obecnie nurt wojującego feminizmu i chce nas przekonać, że warto żyć, tak, jak Wera, żyć tak, jak się chce, nie zważając na to, ile cierpienia zadamy innym po drodze.  

Książka Zyty Rudzkiej „Ten się śmieje, kto ma zęby” to nie jest książka akceptowalna dla wszystkich. Tradycyjnemu czytelnikowi raczej nie przypadnie do gustu. Myślę jednak, że warto po nią sięgnąć, aby zobaczyć kawałek prozy życia, poznać mocny język ulicy, ale przede wszystkim aby mieć orientację co do aktualnych trendów polskiej literatury.

Maria Suchy

 

wstecz