Dyskusyjny Klub Książki

DKK-UTW prezentuje: Toshikazu Kawaguchi "Zanim wystygnie kawa".

Toshikazu Kawaguchi "Zanim wystygnie kawa"

Do położonej w wąskiej, bocznej uliczce Tokio kawiarenki o nazwie Feniculi Fenicula, zaprasza niewielki szyld. Maleńka kafeteria oferuje kawę, desery i przekąski. Lokal jest usytuowany w podziemiu, do którego trzeba zejść po schodach z poziomu ulicy. Trafiają tutaj goście przypadkowi lub pracujący w pobliżu. Kawiarenka licząca około 100 lat, dysponująca tylko trzema dwuosobowymi stolikami i trzema miejscami przy barze, wyposażona w stylu retro, z trzema ściennymi zabytkowymi zegarami, oświetlona kilkoma przesłoniętymi abażurem lampami, to miejsce przytulne, nastrojowe i niezwykłe. Z racji swego położenia lokal posiada naturalną klimatyzację, panuje tu przyjemny chłód, nawet w upalne dni.  Na wyjątkowość tego miejsca wpływa legenda miejska głosząca, że stąd można przenieść się w czasie, w przeszłość lub w przyszłość. Niektórzy goście decydują się na podróż w czasie, ponieważ pragną spotkać się z bliskimi, którzy odeszli, inni potrzebują przenieść się  do czasu, kiedy zapadły ważne decyzje w ich życiu, przeprowadzić ważne rozmowy, dopowiedzieć lub wyjaśnić wątpliwości, których nie udało się rozwiązać wcześniej, a które zaważyły na życiu bohaterów. Aby tego dokonać, trzeba  spełnić cztery warunki: można spotkać się tylko z osobami, które odwiedziły kiedyś cafe, spotkanie i wypowiedziane słowa nie mają wpływu na teraźniejszość, podróż jest możliwa tylko wówczas, gdy usiądzie się na ściśle określonym krześle i dotrzyma się limitu czasu spotkania. Seans rozpoczyna się od nalania kawy do filiżanki, a kończy zanim kawa wystygnie.

   Powieść składa się z 4 krótkich historii, każda z nich ma parę głównych bohaterów, ale we wszystkich historiach udział biorą właściciele lokalu oraz stali bywalcy kawiarni. Bohaterami pierwszej historii jest para zakochanych, młoda i piękna Fumico, odnosząca już sukcesy zawodowe oraz jej przyjaciel Goro, świetnie zapowiadający się programista. Kiedy trafiają do kawiarenki mają do omówienia ważną sprawę. Fumico spodziewa się oświadczyn ze strony ukochanego, natomiast Goro informuje ją o wyjeździe na 3-letnie stypendium do Ameryki. Rozstają się nie planując przyszłości, ich dalszy związek jest niepewny. W czasie kiedy Goro jest już w Ameryce, Fumico postanawia wrócić do ich ostatniej rozmowy przed rozstaniem, aby przeprowadzić ją nieco inaczej. Z pomocą właścicieli kafejki Fumico odbywa podróż w przeszłość, dochodzi do ponownej  rozmowy między kochankami, która nie zmienia teraźniejszości, ale ma wpływ na przyszłość dziewczyny.

Inna historia dotyczy małżeństwa z dużym stażem, zmagającego się z postępujacą chorobą Alzheimera u mężczyzny. Choroba rozdzielała małżonków i pogarszała ich relacje. Fusagi, kiedy jeszcze zdawał sobie sprawę ze swojego stanu zdrowia, napisał list do żony z prośbą, aby pozostała z nim tak długo, jak długo potrafi być jego żoną, a nie tylko pielęgniarką. Niestety wskutek postępującej choroby zapomniał na czas przekazać list żonie. Właściciele kawiarenki, będący powiernikami wielu rodzinnych spraw swoich klientów, wiedząc o liście i podejrzewając jego znaczenie, poinformowali Kothake. Ta chcąc poznać treść listu postanawia cofnąć się do czasu, kiedy zdrowie Fusagiego pozwalało na szczerą rozmowę. Spotkanie dochodzi do skutku, odbyta rozmowa i przekazany przez Fusagiego list wstrząsa kobietą. Ostatecznie nie wpływa na stan zaawansowania jego choroby, ale zdecydowanie zmienia relacje małżonków.

W trzeciej wędrówce w przeszłość za sprawą magicznej kawiarni głównymi bohaterkami są dwie siostry. Starsza Hirai, właścicielka sąsiadującego z kawiarnią, dobrze prosperującego pubu i młodsza Kumi, prowadząca wraz z rodzicami zajazd na obrzeżach Sendai dzielącego od Tokio kilkaset kilometrów. Hirai była stałą bywalczynią kawiarenki, jej siostra okazjonalnie, gdy wpadała w odwiedziny. Hirai unika młodszej siostry, ponieważ ta nieustannie namawia ją do powrotu do domu i przejęcia wraz z nią obowiązków związanych z prowadzeniem zajazdu. Niestety, konflikt Hirai z rodzicami zniechęcał dziewczynę do powrotu. Nagła i niespodziewana śmierć Kumi w wypadku samochodowym sprawia, że wstrząśnięta tym faktem Hirai, postanawia cofnąć się w czasie i dać siostrze nadzieję. Ta podróż i rozmowa, zgodnie z regułami gry, nie wpływa na zmianę teraźniejszości, nie cofa skutków wypadku, ale wpływa na dalsze losy Hirai i jej relacje z rodzicami.

Ostatnia podróż w czasie dotyczy przyszłości i niezwykle trudnych decyzji, jakie musieli podjąć właściciele kafeterii - małżeństwo Nagare i Kei. Życie ich poczętego dziecka oraz jego matki, mającej od dzieciństwa problemy z sercem, są zagrożone. Lekarze nie dają ani matce, ani dziecku szans na przeżycie. Nagare wolałby, aby usunąć ciążę, Kei ma poważne rozterki. Pragnie urodzić dziecko i gdyby miała choć cień nadziei, że ono przeżyje, nie zawahałaby się podjąć ryzyka. Postanawia, wbrew Nagaremu, przenieść się 10 lat w przyszłość i sprawdzić kogo tam zastanie. Wspiera ją Kazu, krewna męża pracująca w kawiarni jako kelnerka. Podróż w przyszłość jest na ten moment niezwykle ryzykowna. Mogła dodać sił Kei do dalszej walki o dziecko lub mogła doprowadzić do załamania i przedwczesnej śmierci. Podróż w czasie odbywa się, ale ulega zawirowaniu. Zamiast o 10 lat Kei przenosi się o 15 lat w przyszłość i to co zastaje w kawiarni, i kogo spotyka, jest dla niej i dla czytelnika zaskoczeniem i mocnym przeżyciem.

Aby dowiedzieć się, jaki scenariusz na przyszłość życie napisało dla matki i dziecka, dla sióstr Hirai i Kumi, dla małżonków Fusagi i Kothake oraz kochanków Fumiko i Goro, trzeba sięgnąć do tej powieści. Mimo że każda z historii ma dwóch głównych bohaterów, to losy ich wszystkich łączą się ze sobą, przeplatają w dziwny sposób i doprowadzają do zaskakującego zakończenia. Autor wykorzystał w powieści zjawiska paranormalne do ukazania i rozwiązywania kluczowych życiowych problemów. Opis codziennej działalności kawiarenki, dbałość właścicieli o najwyższą jakość usług, ich przyjacielskie rozmowy z klientami, zainteresowanie i troska o sprawy stałych bywalców sprawiają, że chce się przebywać w tym miejscu. Pojawia się myśl, że sympatycznie byłoby mieć taką kawiarenkę w swoim mieście, w pobliżu domu czy miejsca pracy, gdzie można zaglądnąć i usłyszeć od progu radosne powitanie " Dzień dobry, witamy" oraz poczuć, że jest się oczekiwanym gościem.

Renata Jarzębińska-Skupień

Zdjęcia - Jolanta Jędryka:

wstecz